Bajaderki to mój sposób na
wykorzystanie wyschniętego ciasta - chociaż rzadko taki stan ma miejsce ;).
Częściej są to resztki, kiedy więcej piekę. A co najważniejsze, jest w końcu
sposób na zakalec ;) U mnie powstały dwie wersje, jako, że ostatnio nie
przepadam za bardzo słodkimi wypiekami, mnie bardziej posmakowały te z kakao.
Jednak, jeśli smak kajmaku ma być dominujący, lepiej wybrać pierwszą wersję.
wersja I
- 430 g ciasta (bez masy)
- 60 g dżemu (u mnie z czarnej porzeczki)
- 100 g kajmaku
- 30 g masła
wersja II
- 430 g ciasta (bez masy)
- 80 g dżemu
- 100 g kajmaku
- 30 g masła
- 2 łyżki kakao
Ciasto rozkruszyć, dodać miękkie
masło, dżem i kajmak. W wersji II - także kakao. Składniki dokładnie wymieszać.
Formować kuleczki, wcześniej odrobinę zagnieść każdą z nich (jeśli ciasto nadal
będzie suche dodać odrobinę dżemu).