Włochy mnie fascynują, a jednym z oczywistych elementów jest kuchnia. O ile w gotowaniu faktycznie trudno znaleźć mi danie, które by mi nie smakowało, o tyle nie uważam, żeby byli mistrzami cukiernictwa ;) Dlatego wiele przepisów robię „po swojemu”. Tak jak w przypadku tych biscotti - są bardziej miękkie niż oryginalne. Dodatkowo mocno czekoladowe i z kawałkami orzechów.
- 1 jajko
- 70 g miodu
- ¼ szkl cukru pudru
- szczypta soli
- 1 szkl mąki
- ¼ szkl kakao
- ½ łyżeczki sody
- pół szklanki orzechów, grubo posiekanych
- pół tabliczki czekolady, grubo posiekanej
Mąkę wymieszać z kakao, sodą, czekoladą i orzechami.
Jajko roztrzepać, dodać sól, cukier i miód, chwilkę ubijać. Dodać mąkę z resztą składników, wymieszać i zagnieść ciasto.
Uformować mały chlebek długości ok. 20 cm. Piec w temperaturze 180 stopni 15 minut. Wyjąć i studzić przez 15 minut. Po ostudzeniu pokroić je na kromeczki o grubości ok. 1 cm i układać poziomo na blaszce. Piec jeszcze 5 minut i po tym czasie obrócić na drugą stronę, piec kolejne 5 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz